wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 6

Po jakimś czasie byliśmy do piękną willą....

Na podjeździe stało kilka sportowych samochodów i dwa terenowe.Czyli nie tylko Liam ma dziwnie dużo samochodów.Wyszliśmy z wozu, a ja od razu wzięłam walizkę i podeszłam do Cary. Zrobiłyśmy głupią miną i się zaśmiałyśmy.Może życie bez rodziny jest do bani, ale mam Care więc jakieś plusy muszą być.Od razu usłyszałam głośną muzykę popową i męskie głosy.No tak Liam coś wspomiał o jakimś zespole.To też wyjaśnia śpiewanie w aucie.

-JUŻ WIEM!-wykrzyczałam na cały głos.Oboje się na mnie spojrzeli jak na idiotkę.
-Co wiesz?-zapytali niemal równocześnie.
-Nie słyszysz tej muzyki tego śpiewu. Nie pamiętasz jak Liam śpiewał?-zapytałam i teraz ja się spojrzałam jak na idiotkę.
-Czy myślimy o tym samym....
-A jeszcze jak Liam mi opowiadał o przeszłości i w ogóle skąd zna Zayn'a to wspomniał że mają zespół !
-MHYM- mruknęła Cara wie jak mnie to denerwuje.
-Li co robimy?-zapytałam robiąc moją słynną minkę.
-Idziemy do nowego domu.
Spojrzałam się na Care, ona na mnie i poszłyśmy za brunetem.U progu drzwi przeszły mnie dreszcze po raz drugi w tym tygodniu muszę spotkać Zayn'a.Boję się, chyba? Nie jestem za dobra w okazywaniu uczuć.Po wydarzeniach z życia jestem momentami wrakiem człowieka.
Weszliśmy do środka.Z Carą zostawiłyśmy walizki w korytarzu i zdjęłyśmy buty.Tuż za ściany wybiegło czterech chłopaków w czym jeden to Zayn.Zrobiłam wielkie oczy, każdy prawie jak z innej planety ale to mi się podoba myślę że wszyscy się zaprzyjaźnimy nie licząc Zayn'a. Liam pokazał nam ręką że mamy iść w prawo doszłyśmy do pięknego salonu.Był cudowny.Usiadłam z Carą i Liam'em na osobnej kanapie pod oknem.Moją uwagę przygarnęło wielkie akwarium na przeciw.
-Ymm cześć-odezwał się blondasek. Może być miły jeżeli tak to pewnie łatwo nawiąże z nim jakikolwiek kontakt.
-Każdy wie po co tu jesteśmy.-teraz odezwał się mój wróg forever.
-Proponuję żeby każdy opowiedział coś o sobie-teraz powiedział to Liam.Po tych słowach spojrzał na mnie i Carę .
-Ja chcę pierwszy-wyrwał się chłopak w bluzce w paski. - Myślałam że to taka cicha mysz a tu proszę.-Jestem Louis dla przyjaciół Lou albo Tommo.Lubię marchewki.-marchewki serio?Ten koleś jest zwałowy.-Teraz..... Ty-wskazał palcem na mnie.
-Sara....No i co tu można dodać ymm lubię tańczyć-serio nie wiedziałam że to takie trudne.Wskazałam palcem na blondaska.
-Niall lub jak kto woli Nialler.Lubię jeść.-tym razem palec poleciał na Carę.
-Cara, lubię śpiewać i co jeszcze jestem przyjaciółką Sary. 
Zapadła niezręczna chwila ciszy starałam się nie utrzymywać z nikim kontaktu wzrokowego.Jaki nie wypał...
-KTO GŁODNY???-wykrzyczał pytająco blondas-Ja bardzo!
Parsknęłam śmiechem.Czemu on taki jest,to w sumie fajnie taki walnięty koleś w domu się przyda.
-Ja!-powiedziałam wraz z Zayn'em,Carą,Lou i Hazzą.
-To idź zrobić kolację lub co tam chcesz a ja pokaże dziewczyną pokoje!-usłyszałam wyskoki głos.Był to chyba Harry...stop Liam.Poszłam z Carą za nim na górę.Zadecydowaliśmy że pokaże, nam najpierw pokój Cary.By się do niego dostać szliśmy przez korytarz na górze i weszliśmy przez drugie drzwi od końca po lewej stronie.
Fajny, ale nie jest w moim typie. Za to Carze szczęka opadła. Widać, że jej się spodobał. 
Drwi do mojego pokoju znajdowały się na przeciwko.Gdy weszłam byłam oczarowana kolorystyką.
-Wow Liam dziękuję.Jest piękny-łza zakręciła się w oku.Byłam szczęśliwa pomimo wydarzeń w ostatnim czasie.
-Nie ma za co!-uśmiechnął się.Lubie go właśnie za to jest jak brat,starszy brat.
Po godzinie gdy rozpakowałam walizki zeszłam na dół do kuchni gdzie był tylko Nialler.
-Co pichcisz?
-Niespodzianka!-ale dużo się dowiedziałam...
-A dokładniej?-podeszłam do garnków i łyżką wzięłam trochę zawartości.
Gdy miałam jedzonko przy ustach poczułam ból w nadgarstku.
-Ała!!!-krzyknęłam i zostałam pociągnięta do salonu i posadzona na drugą kanapę. Mój "porywacz" puścił mi nadgarstek, a ja zaczęłam rozmasowywać miejsce uścisku. Dopiero wtedy zauważyłam, że w pokoju jest Tommo, czy jak on się tam...ten od marchewek O...
-Niall? Ona nie wiedziała!-zaczął krzyczeć w stronę kuchni. - Przepraszam za niego. On czasami tak ma. - teraz zwrócił się do mnie.
-Jasne...-spuściłam głowę w dół i nie wiem dlaczego łza i kolejne wyleciały mi z oczek.
Słyszałam tylko czyjeś kroki był to prawdopodobnie Tommo.Poczułam jak się poruszyła kanapa i po chwili ktoś mnie niepewnie objął ramieniem.Usłyszałam szept.
-Zapomnieliśmy cię ostrzec, że gdy Nialler gotuje nie wchodź mu do kuchni. Tak samo z wypiekami Harry'ego.-usłyszałam przepiękny głos chłopaka.-Pokaż!-wziął moją rękę do siebie, po czym wstał- nic ci nie będzie. Też tak kiedyś dostałem. No już nie płacz, bo ja zacznę płakać-przetarł mi palcem łzy.I gdzieś poszedł.
Dosłownie po chwili wrócił z workiem lodu.Po cym usiadł koło mnie i przyłożył mi go do nadgarstka.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się po czym zarumieniłam się.
-Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz.-uśmiechnął się do mnie.
-A ty uśmiech.-powiedziałam.
-Nie ty masz ładniejszy. - zaczął się droczyć.
- Nie. Ty. - krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką. 
         Po chwili oberwałam poduszką w twarz. Gdy odzyskałam świadomość wzięłam ją w ręce i rzuciłam w Louis'a, a właściwie chciałam w niego ponieważ poduszka trafiła w Harrego, który akurat wszedł do pokoju. 
 Nasza bitwa długa trwała.W pewnym momencie przerwał ją Liam.
-Chodźcie na obiad małe dzieci-zaśmiał się brunet.
-Bardzo śmieszne.-nasza trójka parsknęła śmiechem.
       Poszłam do jadalni. Na kolację były naleśniki z bitą śmietaną, czekoladą i truskawkami. 





Po zjedzonym posiłku wszyscy poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapach.
-Gramy w butelkę?-zaproponował Zayn. Nie czekając na odpowiedź powiedział-wniosek przeszedł!
Ciemno włosy poszedł po coś do kuchni, a wszyscy zaczęli siadać w kole, na podłodze. Gdy usiadłam przyszedł Zayn z butelką i usiadł w wolnym miejscu.Pierwszy kręcił butelką Lou.
Butelka wylosowała MNIE.
- Prawda czy wyzwanie? - spytał Tommo i zabawnie poruszył brwiami.
- Hmm... Wybieram wyzwanie - uśmiechnęłam się po czym usłyszałam wielkie "WOW" z ust innych graczy.
- Dobra...


WITAJCIE.  Z 6 ROZDZIAŁEM MIAŁYŚMY SIĘ NIE WYROBIĆ ALE UDAŁO SIĘ BO NA MATMIE MOGŁAM ROBIĆ CO CHCIAŁAM WIĘC PISAŁAM.
MAMY DOBRĄ WIADOMOŚĆ W WAKACJE TEŻ BĘDĄ ROZDZIAŁY.TERAZ PRZED KOŃCEM ROKU BĘDZIEMY RZADZIEJ DAWAĆ ROZDZIAŁY, ALE TO NIE PEWNE .MAMY NADZIEJĘ ŻE SIĘ PODOBAŁO. 
DOMINIKA I MARTYNA

4 komentarze:

  1. Rozdział suuuuuper <3 Musiałyście przerwać w takim momęcie ? Czekam na next <3 :* / Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zakończony emocjonalnie rozdział!!! Czekam na jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebista jest ♡ hahaha /Oliwia Filek

    OdpowiedzUsuń